W czwartym dniu o konflikcie nie tylko w filmie, ale również w życiu
Kolejny dzień Festiwalu Filmowego Vitae Valor przyniósł nie tyko projekcje dwóch znakomitych filmów: „Przebaczenie” oraz „Gniew”, ale również dyskusję, debatę w której wzięły udział dwie dziennikarki: Paulina Guzik i Ewelina Zamojska oraz reżyser filmowy Krzysztof Zanussi. Całość spotkania moderował filmoznawca o. Michał Legan, który już we wstępie wyjaśnij główną myśl rozmowy, którym stał się właśnie konflikt, który odbywa się
wewnątrz człowieka. Będziemy rozmawiać o rozdarciu sumienia, o rozdarciu historii życia człowieka, najtrudniejszych naszych życiowych decyzjach – zaznaczył o. Legan.
Tak też się stało. Dyskusja wywołana nie tylko projekcją filmu, ale przede wszystkim hasłem tarnowskiego festiwalu „Oblicza konfliktu” miała różne odsłony. Po pierwsze uczestnicy podzielili się własnymi przemyśleniami i definicjami samego słowa konflikt wewnętrzny.
Wszyscy się zgodzili, że konflikt wewnętrzny zawsze jest jakimś dramatem, który rozgrywa się w zasadzie w każdym człowieku. I jest on wpisany w nasze człowieczeństwo. Może on być budujący, zmieniający coś w nas, ale również bardzo destrukcyjny. Krzysztof Zanussi podkreślił, że konflikt wewnętrzny to zawsze jest jakaś dramaturgia wyboru. Konflikt jest także oznaką wolności człowieka, który może wybierać między dobrem a złem. Wszystko jednak zależy od nas – uczestników sporu, często z samym sobą, jaką drogę wybierzemy i czy w przeżywaniu naszego konfliktu będziemy sami, czy będziemy mogli liczyć na pomoc innych osób.
Paulina Guzik, telewizyjna dziennikarka, tłumaczka, mama i żona podkreśliła, że często w swojej pracy zawodowej i rozwijaniu swojej drogi spotyka się z różnymi wymiarami konfliktu wewnętrznego. Z jednej strony jest to ciągłe balansowanie między obowiązkami wynikającymi z posiadania dzieci, rodziny a budowaniem ścieżki zawodowej. Są to dylematy, ale zawsze jak podkreśliła P. Guzik rodzinę stawia na pierwszym miejscu. W dalszej części debaty zauważyła, że to właśnie rodzina jest kuźnią uczenia się rozwiązywania sytuacji trudnych czy konfliktowych. Jeśli w rodzinie nie nauczymy się ze sobą rozmawiać, podejmować czasami trudne tematy, to niestety, ale w życiu społecznym będzie nam zdecydowanie trudnej rozwiązywać większe zderzenia. Konflikt jest już na poziomie domu, w różnych sytuacjach rodzinnych i jeśli nie nauczymy się rozmawiać, wychodzić z tych naszych okopów, najpierw delikatnie w naszych rodzinach to nic z tego nie będzie. Bardzo dokładnie widać to odnosząc się chociażby do debaty publicznej, która prowadzona jest na scenie politycznej w naszym kraju – podkreśliła P. Guzik.
Ważnym aspektem wczorajszej dyskusji było popatrzenie na konflikt z różnych perspektyw. Jedną z nich było patrzenie przez pryzmat wiary, religii czy kultury np. Indii – gdzie od lat wykłada Zanussi. Reżyser stwierdził, że ludzie wiary, mają przekonanie, że ktoś ich prowadzi, że ich życie jest ku czemuś i ludzie wierzący właśnie powinni odkrywać do czego w danym momencie są powołani.
Uczestnicy debaty zastanawiali się również nad różnymi wymiarami konfliktu. Podzielili się również refleksją własnego życia, kiedy i w jakich jego momentach musieli podjąć różne trudne decyzje. Istotną myślą było także przesłanie, które zostało zaczerpnięte z najnowszej książki Papieża Franciszka „Powróćmy do marzeń”, aby nie mieć wyizolowanego sumienia – czyli, aby nie okopywać się w swoich racjach i myśleniu, że tylko moje poglądy są słuszne.
Człowiek okupuje się i nie przyjmuje racji drugiego. Podkreśla to, Papież Franciszek w swojej najnowszej książce „Powróćmy do marzeń”. Papież posługuje się ciekawym terminem wyizolowania sumienia – tylko my mamy rację i tylko nasze spojrzenie na daną sytuację jest słuszne i właściwe. Wszystkie inne racje odrzucamy, wierząc w swoją nieomylność. To właśnie często nas blokuje, przed rozwiązaniem konfliktu, że nie wychodzimy do drugiego człowieka, tylko okopujemy się swoimi racjami. Potrzeba zatem wyjścia, które jest pierwszym krokiem do rozwiązywania każdego konfliktu, który nas spotyka – stwierdziła P. Guzik.